Prawo

Czy platforma edukacyjna może być darmowa?

Zdrowe plecy dzieci, większa wydajność pracy nauczycieli, niższe wydatki rodziców na wyprawki szkolne i lepiej zarządzane szkoły… – większość nowoczesnych samorządowców zdaje sobie sprawę, że lista argumentów przemawiających „za” budową platformy edukacyjnej wciąż rośnie. W jaki sposób dokonać efektywnego wdrożenia takiego systemu do placówek oświatowych?

Warto w tym miejscu przypomnieć, jak wyboistą drogę przeszli urzędnicy z Gdańska. Po zrealizowaniu projektu Gdańskiej Platformy Edukacyjnej (wycenionego na niebagatelną kwotę ponad 16 milionów złotych) spotkali się oni ze zmasowanymi atakami zarówno środowisk oświatowych, mediów, jak i tej części społeczeństwa, która miała być beneficjentem systemu (rodziców, uczniów). Choć ciężko ocenić na ile kontestacja projektu była słuszna, o tyle z pewnością można wyciągnąć lekcję z powyższego przypadku i co za tym idzie wystrzec się największego błędu, jaki w takich sytuacjach można popełnić – posądzenia o marnowanie publicznych pieniędzy. Patrząc bowiem na pionierski projekt widać, że za wiele z elementów systemu platformy dziś już NIE TRZEBA PŁACIĆ!

 

 

Prawidłowością jest, że pieniędzy w budżecie samorządowym zwykle jest za mało, dlatego należy bardzo uważnie definiować zakres omawianego tu pojęcia. Do najczęściej wymienianych elementów składowych platformy edukacyjnej należą m.in.: zasoby edukacyjne (np. podręczniki i ćwiczenia w wersji interaktywnej), gry edukacyjne, pakiety biurowe, portale społecznościowe, edytory treści interaktywnych (dla nauczycieli), systemy zarządzania szkołą, telewizja internetowa, dziennik elektroniczny, a także sprzęt (tablety, laptopy, tablice interaktywne) oraz szkolenia kadry. To bardzo długa lista obejmująca bardzo różnorodne rozwiązania technologiczne i usługi często niemożliwe do zrealizowania w rozsądnym budżecie i przez jednego dostawcę. Warto więc skupić się na kilku najistotniejszych z punktu widzenia końcowych beneficjentów (uczniów i nauczycieli) elementach.

 

Sprzęt

Na pierwszy rzut oka najbardziej oczywistym wydaje się zakup sprzętu komputerowego dla uczniów i nauczycieli. Czy jednak rzeczywiście powinien być to numer jeden na naszej liście zakupów? Odpowiedź wydawałaby się prosta – uczniowie i nauczyciele potrzebują szkolnych pracowni komputerowych. Czy jednak powinniśmy ograniczać użycie technologii w nauczaniu do szkolnych pracowni komputerowych? Nigdy nie będzie ich tyle, aby każdy nauczyciel przedmiotowy był w stanie efektywnie z nich korzystać. Zwróćmy uwagę, że ponad 70% licealistów posiada smartfony. W tej samej grupie wiekowej, a także wśród gimnazjalistów, w niesamowitym tempie wzrasta współczynnik właścicieli tabletów. Jeśli tylko nasza platforma będzie działać na tych urządzeniach, oznacza to, że tak naprawdę wiele klas posiada już odpowiednie wyposażenie, choć jest ono prywatne (ale czy nie inaczej jest z podręcznikami?). Dlatego poza tablicami multimedialnymi, nie zawsze trzeba dokupywać olbrzymie ilości sprzętu komputerowego. A przynajmniej nie należy zaczynać wieloletniego wdrożenia technologii w naszych szkołach od zakupu tego sprzętu, bo po pierwsze wielu uczniów i nauczycieli już go posiada (często lepszy niż ten, który będziemy im w stanie zapewnić), a do tego sprzęt starzeje najszybciej i po kilku latach wdrożenia może okazać się, że to co kupiliśmy na początku zwyczajnie nie nadaje się już do pracy.

 

 

Skoro zakup sprzętu nie musi być naszym pierwszym priorytetem skupmy się na najbardziej oczywistych składowych systemu, czyli edukacyjnych zasobach interaktywnych oraz platformie e-learningowej. Zasoby zdefiniujmy tu jako cyfrowe materiały edukacyjne, wchodzące w rzeczywistą interakcję z uczącym się, a więc pozwalające na testowanie, samoocenę, automatyczne ocenianie, indywidualizację procesu uczenia się i nauczania i, w końcu, pozwalające na zwiększenie zaangażowania ucznia w naukę. Warto zwrócić uwagę, że zgodnie z tą definicją „płaskie” pliki PDF czy html, choćby nawet z nagraniami audio i wideo do interaktywnych zasobów zaliczyć nie można (i nie należy).

 

Zasoby

Istnieje oczywiście duża pokusa, aby w ramach naszego przedsięwzięcia zlecić wykonanie zasobów interaktywnych. Pamiętajmy jednak, że odpowiedzialność za dostarczenie takich zasobów spoczywa na firmach i instytucjach zapewniających dziś szkole tradycyjne, drukowane materiały edukacyjne. W naszych realiach to wydawnictwa edukacyjne oraz Ministerstwo Edukacji powinny zatroszczyć się o ten element i rzeczywiście tak się powoli dzieje. Wystarczy zauważyć Interaktywną Wersję Naszego Elementarza (www.iElementarz.pl), inicjatywę e-podręcznik czy pierwsze materiały interaktywne od wydawców (np. www.mcourser.pl/Klett). Z tych źródeł będą w znakomitej większości korzystali nauczyciele. Po naszej stronie należy tylko zwrócić uwagę, aby materiały te były łatwo dostępne. Zamawianie dedykowanych zasobów rozważyłbym w kontekście pytania, czy takie zasoby nie mogą być przygotowane przez samych nauczycieli. Mowa o tym w dalszej części artykułu.

 

Przejdźmy, więc do platformy e-learningowej, która to, najogólniej rzecz ujmując, jest sposobem na dostarczenie czy udostępnienie zasobów interaktywnych uczniom i nauczycielom, wspiera organizację pracy nauczyciela oraz jest medium komunikacji między nauczycielami, uczniami i rodzicami. Specyfikując taką platformę należy zwrócić uwagę czy będzie ona działała na komputerach, tabletach i smartfonach, czy umożliwi tworzenie wirtualnych klas, przydzielanie zadań uczniom, zautomatyzuje proces oceniania, będzie na tyle intuicyjna, że nie wymagać będzie długotrwałych szkoleń, czy wreszcie działa w chmurze, co pozwoli na uniknięcie kosztów zakupu i utrzymywania serwerów szkolnych. Czy to już czas na wydanie pieniędzy? Zdecydowanie NIE! Platforma w pełni spełniająca powyższe wymagania i oferująca wiele innych możliwości jest od ponad roku dostępna całkowicie nieodpłatnie pod adresem www.mcourser.pl. Wystarczy się zarejestrować, aby natychmiast rozpocząć cyfrową przygodę w edukacji. mCourser jest zintegrowany z pakietem biurowym dwóch wiodących na rynku dostawców (oba rozwiązania także są nieodpłatne dla szkół). Co więcej do platformy dostępne są podręczniki dla nauczyciela, pełna dokumentacja oraz seria filmów instruktażowych. Choć było to już wspominane cała platforma oraz zasoby interaktywne przez nią dostarczane działają w pełni nie tylko na komputerach, ale także na tabletach i smartfonach.

 

Wróćmy jeszcze raz do tematu edukacyjnych zasobów interaktywnych. Bez wątpienia nasze rozwiązanie będzie bardziej przyszłościowe i elastyczne, jeśli wyposażymy nauczycieli w narzędzie, które pozwoli im samodzielnie tworzyć takie zasoby, dostosowane do potrzeb ich klasy czy konkretnych uczniów. Narzędzie do tworzenia treści interaktywnych jest, i słusznie, częstym elementem platformy edukacyjnej. O ile słusznie jest one specyfikowane w takich sytuacjach, to już zupełnie niesłusznie są wydawane na nie pieniądze. Myślę, że nie będzie już niespodzianką, jeśli wspomnę, że bardzo elastyczne (kilkadziesiąt typów ćwiczeń interaktywnych), choć relatywnie łatwe w użycie narzędzie jest dostępne w chmurze za darmo. Wystarczy odwiedzić stronę www.mInstructor.pl. Znajdziemy tam nie tylko gotowy do użycie edytor treści interaktywnych oraz bazę takich treści tworzonych i udostępnianych przez nauczycieli z całej Polski, które każdy nauczyciel może zmienić i zaadaptować na własne potrzeby. Co więcej, wszystkie zasoby stworzone i udostępnione na mInstructor.pl są natychmiast dostępne w platformie e-Learningowej mCourser. Do znudzenia będę przypominał, że wszystko to za darmo.

 

Internet

I na koniec jeszcze słów kilka o dostępie do Internetu. Na pewno nie będę chciał nikogo przekonywać, że nie należy go kupować dla szkoły. Wręcz przeciwnie – szerokopasmowy dostęp do Internetu to jedna z pierwszoplanowych potrzeb i powinna być zaspokojona jako jedna z pierwszych. Tu chyba nie mamy szansy na darmową usługę.  Widomo jednak, że proces podłączania szkół do szerokopasmowego Internetu nie będzie natychmiastowy. Warunki techniczne mogą bardzo często spowolnić ten proces. Internet w każdej klasie może jeszcze przez wiele lat pozostać w sferze marzeń dużej ilości szkół. Czy w takiej sytuacji rozwiązania w pełni internetowe takie jak www.Courser.pl czy www.mInstructor.pl mogą być podstawą naszego rozwiązania? Uważam, że nie tylko mogą, ale i powinny. Oparcie się o systemy pracujące w chmurze to jedyne sensowne rozwiązanie. Braki Internetu w szkołach to z pewnością stan przejściowy, ale i na taką sytuację mam propozycję darmowego rozwiązania. Platforma www.mCourser.pl współpracuje z darmową (a jakże) aplikacją mLibro dostępną dla urządzeń Windows, Android i iOS. mLibro pozwala ściągnąć zasoby edukacyjne na nasze urządzenie (komputer, tablet, smart-fon), pozwala na pracę w trybie off-line, a do tego prześle wyniki pracy uczniów do platformy mCourser.pl, gdy tylko urządzenie znajdzie się znowu w zasięgu sieci.  Nauczyciel przygotowujący prezentację w szkole będzie się na pewno czuł bezpieczniej wiedząc, że prezentacja wyświetli się z jego komputera w klasie niezależnie od tego czy Internet zadziała czy też nie.

 

Podsumowując warto jeszcze raz zwrócić uwagę, że to co ogólnie nazywamy Platformą Edukacyjną, a co nie raz jest i było zamawiane i kupowane za niemałe pieniądze publiczne w dużej swojej części istnieje i jest dostępne nieodpłatnie dla wszystkich uczniów i nauczycieli. Wydajmy nasze pieniądze na dostęp do sieci Internet, szkolenia nauczycieli czy choćby rzutniki multimedialne. Nie kupujmy tego, co można mieć za darmo bez jakichkolwiek kompromisów jakościowych. Łącząc nawet niewielkie środki finansowe na niezbędne zakupy (Internet, szkolenia) z dostępnymi rozwiązaniami oferowanymi na rynku za darmo możemy stworzyć naprawdę wielką rzecz dla naszych szkół. Pamiętajmy, że to co bezpłatne, wcale nie musi mieć w sobie haczyka i korzystajmy z faktu, że przyszło nam żyć w czasach, gdy edukacja może być darmowa i na najwyższym poziomie jednocześnie. Zapraszam do korzystania z narzędzi opisanych w tekście, znajdą je Państwo pod adresami: www.mcourser.pl oraz www.minstructor.pl

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane