W samorządach

Kamery na ulicach widzą niewiele

Systemy monitoringu służą karaniu kierowców, a nie chuliganów – alarmuje NIK. Ale jak może być inaczej, skoro w Zamościu jeden operator musiał obserwować obraz z nawet 80 kamer!

NIK sprawdziła funkcjonowanie monitoringu: czy samorządy potrafią zachować równowagę pomiędzy troską o bezpieczeństwo a konstytucyjnym prawem obywatela do ochrony wolności i prywatności? Odpowiedź brzmi: nie zawsze potrafią.

 

W latach 2010-2013 w skontrolowanych miastach operatorzy zaobserwowali ponad 152 tys. zdarzeń, w zdecydowanej większości wykroczeń drogowych. Poważne przestępstwa (rozboje, włamania, kradzieże, niszczenie mienia) dostrzeżone i udokumentowane dzięki monitoringowi stanowiły jedynie 5 proc. zaobserwowanych zdarzeń.

 

Kontrola wykazała, że – z wyjątkiem Gniezna oraz Siedlec – kamery lokalizowane były w miejscach wskazanych przez policję i straż miejską jako najbardziej niebezpieczne. Gniezno w 2003 r. przejęło od powiatu system monitoringu. W latach 2005–2006 system rozbudowano. Policja, wbrew twierdzeniom pracowników urzędu miasta, nie potwierdziła informacji o konsultacjach czy uzgodnieniach, dotyczących lokalizacji kamer. Także Urząd Miasta w Siedlcach, przed rozmieszczeniem kamer w latach 2010–2012, nie dokonał rozpoznania miejsc występowania zdarzeń, którym chciał przeciwdziałać.

 

W co piątym skontrolowanym mieście dane osobowe zaobserwowanych osób nie były odpowiednio zabezpieczone. Przechowywano je na dyskach komputerów niezabezpieczonych hasłem lub w pomieszczeniach dostępnych dla osób postronnych. W Katowicach pracownicy i wolontariusze mogli bez ograniczeń dysponować obrazami – zatrzymywać, cofać, odtwarzać, archiwizować lub drukować stop-klatki bez rejestracji.

 

W niektórych miastach ignorowano wyniki analizy zagrożeń i zalecenia policji, pozostawiając kamery bez obsługi w czasie największego prawdopodobieństwa wystąpienia sytuacji niebezpiecznych (np. w godzinach nocnych, zwłaszcza z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę). Tak było np. w Łęcznej i Ozorkowie.

 

W połowie miast operatorzy byli zobowiązani do jednoczesnej obserwacji obrazów ze zbyt wielu kamer. Najgorzej było w Zamościu, gdzie na jednego operatora przypadało 80 lub 40 kamer oraz w Poznaniu (od 8 do 69 kamer). Tymczasem percepcja człowieka pozwala na obserwowanie obrazu z co najwyżej 16 kamer.

 

W większości miast operatorom nie stawiano wymagań niezbędnych do wykonywania tego rodzaju pracy. Z 18 skontrolowanych jednostek jedynie w pięciu warunkiem wymaganym na stanowisku operatora monitoringu było wykazanie się predyspozycjami pożądanymi przy wykonywaniu tego typu pracy (dobry wzrok, odporność na stres, zdolność koncentracji i podzielność uwagi, komunikatywność). Takie warunki stawiano kandydatom do obsługi największych skontrolowanych systemów monitoringu tj. Warszawie (323 kamery), Poznaniu (270), Radomiu (61), Zamościu (80) oraz mniejszego systemu w Piekarach Śląskich (18).

 

Według NIK, w Polsce nie ma kompleksowych zasad instalowania i prowadzenia systemów monitoringu przez instytucje państwowe, samorządowe oraz podmioty prywatne. Dlatego Izba wystosowała wniosek do rządu o podjęcie inicjatywy legislacyjnej, która ureguluje w osobnej ustawie zasady i warunki prowadzenia obserwacji i rejestracji zdarzeń w miejscach publicznych.

 

Gratulacje dla Warszawy

W Warszawie, w trakcie kontroli NIK, w skład miejskiego systemu monitoringu wizyjnego wchodziło 323 kamer. System całodobowo obsługiwał Zakład Obsługi Systemu Monitoringu (ZOSM). Każdy operator obserwował obraz z maksymalnie ośmiu kamer. W przypadku, gdy na stanowisko przypadało więcej kamer, obserwował na bieżąco obraz z ośmiu kamer wytypowanych przez policję, jako najważniejszych z punktu widzenia efektywności. Operatorom stworzono dobre warunki do prowadzenia długotrwałej obserwacji. Centra oglądowe miały ergonomiczne fotele, rolety w oknach umożliwiające regulację ilości wpadającego światła oraz klimatyzację.

TAGI: nik, dobre praktyki,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane