W samorządach Prawo

Odsunąć wiatraki od zabudowań – projekt PiS już w sejmie

Lokalizacja tylko na podstawie planu, minimalna odległość od zabudowań liczona jako 10 krotność wysokości i zmiana definicji budowli, która radykalnie zwiększyłaby wysokość podatku wpływającego do budżetu gmin – to założenia projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Do sejmu wpłynął projekt ustawy regulującej m.in. minimalną odległość farm wiatrowych od zabudowań.  O genezie projektu i jego zasadniczych założeniach pisaliśmy już w zeszłym tygodniu (RPO wspiera walczących z wiatrakami i pisze do ministrów).

 

Projekt zakłada, że minimalna odległość wiatraka od zabudowań będzie wynosiła dziesięciokrotność wysokości wraz ze wszystkimi elementami. Posłowie chcą, by liczyć ją od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając w to wirnik z łopatami. Elektrownia wiatrowa będzie mogła być zlokalizowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a w planie miejscowym ma zostać określona maksymalna całkowita wysokość elektrowni wiatrowej.

 

Nowe rozwiązania mogą zmartwić inwestorów także z innego powodu. Posłowie PiS chcą bowiem, by cała elektrownia wiatrowa była traktowana jako budowla i by – w razie awarii – stosować do niej przepisy dotyczące katastrof budowlanych. Obecnie wiatrak składa się –  według prawa – z części budowlanej i części technicznej. Zmiana definicji budowli pozwoliłaby zwiększyć nadzór nad farmami, ale przy okazji może też znacząco zwiększyć dochody gmin. Podatek od budowli płacony jest bowiem od jej wartości, a ta jest znacznie niższa w przypadku samej części budowlanej. To cześć techniczna stanowi rzeczywistą wartość.

 

Jak pokazuje historia Darłowa, które toczyło spór z inwestorem wartość wiatraka z częściami technicznymi jest niemal 10-krotnie większa, niż samej budowli wg. obecnej definicji. Darłowo od 6 wiatraków na swoim terenie, wybudowanych za 21,5 mln zł naliczyło 430 tys. zł podatku rocznie. Właściciel farmy dowiódł w sądzie (ostateczny werdykt zapadł w 2011 roku), że wartość fundamentów i masztów wynosi 2,8 mln zł i od tej  wartości powinien zostać zapłacony podatek w wysokości 56 tys. Zmiana definicji budowli spowodowałaby więc znacząco większe wpływy dla samorządów.

 

Jak przekonują autorzy projekt jest wprowadzeniem w życie wniosków z kontroli NIK, który zauważył iż:

 

1) nieprawidłowe jest, by lokalizacja elektrowni wiatrowych mogła następować na podstawie decyzji o Warunkach Zabudowy, tj. w procedurze nietransparentnej i niezabezpieczającej prawa do wypowiedzi właścicieli nieruchomości położonych w bliższym i dalszym sąsiedztwie;

 

2) konieczne jest określenie dopuszczalnej minimalnej odległości lokalizacji farm wiatrowych od siedlisk  i zabudowań ludzkich, z uwagi na ochronę zdrowia lub ochronę środowiska, oraz uregulowanie kwestii lokalizacji elektrowni wiatrowych na obszarach przyrodniczo chronionych, powinno nastąpić w przepisach materialnych ustaw i rozporządzeń regulujących przedmiotowe kwestie, tj. w przepisach, za opracowanie których jest odpowiedzialny Minister Środowiska i Minister Zdrowia;

 

3) należy wprowadzić wymóg uzyskania ostatecznej decyzji o pozwoleniu na użytkowanie elektrowni wiatrowej przed przystąpieniem do jej użytkowania oraz dodać do kategorii obiektów budowlanych odrębną kategorię dla elektrowni wiatrowych (ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane);

 

4) należy objąć nadzorem technicznym eksploatację turbin wiatrowych.

 

Projekt ustawy do pobrania<link file:106483_blank download file> <link file:106483_blank download file>>>>

TAGI: projekt, projekt ustawy,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane