Wybory 2018 W samorządach

Paweł Adamowicz: wystartuję w wyborach na prezydenta Gdańska

Samorządowiec złożył deklarację nie czekając na poparcie ze strony macierzystej Platformy Obywatelskiej.

Ta decyzja dla wielu obserwatorów lokalnej sceny politycznej była dużym zaskoczeniem, także dla polityków Platformy Obywatelskiej. Partia rozważała wystawienie Adamowicza, Agnieszki Pomaski albo Jarosława Wałęsy. W wyłonieniu kandydata miało pomóc wewnątrzpartyjne badanie przeprowadzone w najbliższych tygodniach.

 

„Drogie Gdańszczanki i Gdańszczanie, w trudnych czasach, a w takich żyjemy, trzeba mówić wprost. Mówię więc jasno – zdecydowałem się kandydować na  prezydenta Gdańska” – napisał Adamowicz na swoim blogu. „Decyzję o kandydowaniu dyktuje mi poczucie odpowiedzialności za nasze miasto. W moim sercu Gdańsk zajmuje pierwsze miejsce. Wiele i wielu z nas myśli tak samo. Dlatego z Waszą pomocą chciałbym zainicjować nowy etap rozwoju miasta, otwarcia Gdańska na przyszłość. Chciałbym, abyśmy wspólnie, w dialogu wypracowali wizję Gdańska – miasta, w którym owoce naszego rozwoju są udziałem wszystkich. Chcę Gdańska nowoczesnego, sprawiedliwego, przyjaznego i otwartego. Gdańska, w którym każdemu dobrze się żyje, pracuje, rozwija i wychowuje dzieci. Gdańska, który pamięta  o swoich seniorach – gdańszczanach, którzy nasze miasto odbudowywali. Należy im się za to wdzięczność i szacunek, ale przede wszystkim troska”.

 

Dalej pisze: „Przed nami wybory, które zdecydują czy gdańszczanki i gdańszczanie będą nadal mieli wpływ na to co dzieje się w naszym najbliższym otoczeniu. To czas próby. Rząd złej zmiany chce przejąć samorząd, który jest ostoją demokracji – tak jak kawałek po kawałku, niszczy wszystko, co dla nas ważne. Krępuje wolne sądy, rujnuje wizerunek Polski w świecie i próbuje wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. To oni niszczą wolnościowe i demokratyczne standardy, fałszują najnowszą historię i odbierają należne miejsce jej prawdziwym bohaterom na czele z Lechem Wałęsą. Słowem – chcą pozbawić nas dumy z tego, co z takim trudem osiągnęliśmy w wolnej Polsce po 1989 roku. Ten stan rzeczy budzi sprzeciw; nie tylko mój – wiem, że bardzo wiele i wielu z Was myśli podobnie. Piszę o tym wszystkim, gdyż chciałbym, żeby każda i każdy z Was wiedział, dlaczego zdecydowałem się kandydować na prezydenta. Dobrze mnie znacie. Za moją decyzją stoją doświadczenie samorządowe i polityczne, ale decyzja ta ma także inne źródło. Od miesięcy wielu z Was namawia mnie do ubiegania się o kolejną kadencję, zarówno osoby powszechnie znane jak i ci, których spotykam przypadkowo i z którymi rozmawiam na ulicy czy w sklepie. W tych wypowiedziach powraca jeden wspólny ton – nie może nas pan zawieść, nie może pan oddać Gdańska!”.

 

Paweł Adamowicz piastuje swoją funkcję od 1998 roku. Gdy kilka dni temu zapowiedział wprowadzaniu w Gdańska bezpłatnych przejazdów dla uczniów od 1 lipca 2018 roku, odczytano to jako zapowiedź startu kampanii wyborczej.

 

Jak przypomniała PAP, pod koniec września ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces Adamowicza, oskarżonego o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012. Według prokuratury, nie umieścił w oświadczeniach dwóch z siedmiu posiadanych mieszkań, a także nie zgadzają się dane dotyczące zgromadzonych oszczędności, wszystkie były zaniżone – najmniej o ponad 51 tys. zł, a najwięcej o ok. 320 tys. zł. Adamowicz przyznał przed sądem, że nie umieszczał w oświadczeniach wszystkich informacji o swoim majątku. Po postawieniu w 2015 r. zarzutów przez prokuraturę zawiesił członkostwo w PO.

TAGI: wybory, prezydent miasta,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane