Prawo

Po Komisji Wspólnej: mają wrócić dyrektorzy wydziałów

Tajemnicze zniknięcie "dyrektorów wydziałów", sprawa "kart zgonu", podwyżki cen prądu i coraz większe nakłady samorządów na oświatę - to były główne tematy dyskusji podczas październikowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.

Problem stanowisk w samorządach wywołało niesławne rozporządzenie w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk już w trakcie majowe posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zwrócił uwagę, że nowe rozporządzenie w załączniku z tabelami nie zawiera stanowiska dyrektora wydziału. Są tylko dyrektorzy departamentów oraz naczelnicy wydziału bądź jednostki równorzędnej. Podczas gdy w znacznej większości samorządów struktura obejmuje wydziały i biura (na czele, których stoją dyrektorzy), oraz referaty.

 

W maju Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, pełnomocnik rządu ds. współpracy z samorządem terytorialnym stwierdził, że rząd nie miał zamiaru likwidacji stanowiska dyrektora wydziału i przygotuje nowe rozporządzenie dokonując w ogóle przeglądu stanowisk w JST. Jego zdaniem wiele nie jest już potrzebnych, a może powinny pojawić się nowe.

 

Do końca października rząd nie przedstawił jednak projektu zmiany rozporządzenia. Przedstawiciele resortu rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedzieli, że projekt już właściwie jest, ale nie został jeszcze wpisany do harmonogramu prac rządu.

 

Bez zmiany rozporządzenia samorządy staną zapewne przed koniecznością zmiany regulaminów organizacyjnych i zmiany wydziałów na departamenty, bądź zmiany stanowiska na naczelnika, co jest jednak uważane za stanowisko niższe.

 

Drugą sprawą poruszoną na Komisji była kwestia "kart zgonu". To już drugi rok dyskusji o tym problemie bez rozwiązania. Początkowo sprawę zgłaszał były już prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult. Chodzi o to, że w niektórych przypadkach nie wiadomo kto ma wystawić kartę zgonu, bo takiej czynności nie ma w wykazie działań leczniczych i lekarze lub szpitale nie otrzymują za to pieniędzy. Trudno więc znaleźć chętnych do tej niewdzięcznej pracy, a lekarze generalnie są wysyłani do ratowania zdrowia i życia pacjentów.

 

Powstał więc pomysł wzorowany na niektórych rozwiązaniach obecnych w państwach anglosaskich powołania instytucji tzw. koronera. Dariusz Poznański, przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia zapowiedział, że projekt jest już niemal gotowy, i że zostanie skierowany do konsultacji w listopadzie tego roku. Organem odpowiedzialnym za zatrudnienie "koronera" miałby być urząd wojewódzki.

 

Oprócz tego samorządowcy zgłosili jeszcze dwie ważny sprawy z prośbą o dyskusję na kolejnych posiedzeniach. Pierwszą była kwestia skokowego wzrostu w 2017 roku dopłacania samorządów do kosztów edukacji ponad otrzymywaną subwencję. - O ile w 2016 roku było to nieco ponad 37 proc. to już w 2017 samorządy dopłaciły na cele edukacyjne ponad 43,6 proc. - mówił Porawski. To jego zdaniem może sugerować problem z naliczeniem subwencji na ten rok. MEN ma przedstawić odpowiednie dane na kolejnym posiedzeniu zespołu i plenarnym Komisji Wspólnej.

 

Drugą sprawą były planowane podwyżki cen prądu. Marek Wójcik, przedstawiciel Związku Miast Polskich zaalarmował, że ceny prądu od 2020 roku mogą być najwyższe w Unii Europejskiej. Wzrosty jakie już obserwują spółki i zakłady komunalne w niektórych miastach sięgają ponad 60 proc. (Metro Warszawskie zapłaci za prąd o 6 mln zł więcej, droższy będzie o 67 proc.). Problemem może być oświetlenie dróg, transport, a także wszystkie usługi komunalne. Samorządowcy poprosili o spotkanie z Ministrem Energii.

 

Lista omawianych projektów do pobrania

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane