W samorządach

Ranking bogactwa samorządów

Płock wyprzedził Gliwice w kategorii miast na prawach powiatu, Gdańsk tym razem wyżej niż Kraków i Poznań wśród miast wojewódzkich. Wśród miast powiatowych największy awans osiągnął Grodzisk Mazowiecki – z miejsca 7. wszedł na najniższe miejsce podium.

Zmiany w rankingu bogactwa gmin zawsze były nieduże, a zwycięzcy w większości kategorii są ci sami od lat. To województwo mazowieckie, Warszawa, Sopot, powiat człuchowski, Polkowice, Krynica Morska i Kleszczów. Na dalszych miejscach zmian jest więcej. Także w pierwszej dziesiątce są zaskoczenia, takie jak duży awans Grodziska Mazowieckiego, który od lat poprawia miejsce w rankingu, jak również Płocka.

 

Jak co roku komentarz do rankingu zamożności samorządów wykorzystujemy nie tylko do omówienia jego wyników, ale i do poczynienia bardziej ogólnych obserwacji. Prof. Paweł Swianiewicz, autor rankingu zauważa, że rok 2018 był rekordowy pod względem wielkości inwestycji samorządowych. Przekroczony został pułap z najlepszych jak dotąd pod tym względem lat 2009 i 2010. Bezprecedensowa wielkość środków przekazanych Polsce w ramach unijnego budżetu na lata 2014–2020, z których znaczna część powinna być przeznaczona na inwestycje lokalne, kazała oczekiwać rekordowej wielkości samorządowych wydatków majątkowych.

 

– Tymczasem ze względu na opóźnienia we wdrażaniu programów operacyjnych, lata 2015 i 2016 przyniosły wyraźny spadek, a rok 2017 stosunkowo nieśmiałe odbicie wielkości wydatków inwestycyjnych. Teraz nadszedł czas na nadrabianie zaległości. Należy się spodziewać, że będzie to kontynuowane w kolejnych latach – uważa prof. Swianiewicz.

 

Jest też negatywna tendencja. – Sytuacja finansowa sektora samorządowego pozornie się poprawia, ale w rzeczywistości jest rezultatem realizacji rządowych programów społecznych, które mogą mieć pozytywne skutki dla sytuacji społecznej w kraju, ale nie mają wiele wspólnego ze swobodą prowadzenia polityki rozwojowej przez samorządy albo ze zdolnością władz lokalnych do wykonywania innych zadań publicznych – twierdzi prof. Swianiewicz.

 

Jeżeli pominąć efekt budżetowy transferów socjalnych, które tylko przepływają przez kasę samorządów, to w porównaniu do 2014 roku obserwujemy stagnację lub wzrost dochodów, ale zdecydowanie wolniejszy od tempa rozwoju gospodarczego kraju. W efekcie samorządy mogą podejmować decyzje o coraz mniejszym procencie środków w porównaniu do polskiego PKB.

 

Metoda rankingu

Zastosowana metoda obliczania wskaźnika użytego w rankingu nie zmienia się od kilkunastu lat. Dochody każdego samorządu podzieliliśmy przez liczbę ludności.

 

W dochodach samorządów pominięte zostały wpływy z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych mają one chwilowy, ale bardzo silny wpływ na wielkość dochodów. Uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło naszego rankingu (zamożność).

 

Tak jak w ubiegłych latach wpływające do budżetu dochody zostały skorygowane jeszcze na dwa sposoby. Po pierwsze, odjęliśmy składki przekazywane przez samorządy w związku z subwencją równoważącą (regionalną w przypadku województw) – tak zwany w środowiskach samorządowych podatek janosikowy. 

 

Po drugie, do faktycznie zebranych dochodów dodaliśmy skutki zmniejszenia stawek, ulg i zwolnień w podatkach lokalnych. Chodzi o to, by porównywać faktyczną zamożność, a nie skutki podejmowanych w gminach decyzji fiskalnych.

 

 

Cały ranking do pobrania na stronie Wspólnoty w zakładce Rankingi >>>

 

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane