W samorządach

Referendum nieważne, Maria Bratkowska pozostaje burmistrzem gminy Wyrzysk

Niedzielne referendum w sprawie odwołania burmistrz Wyrzyska (woj. wielkopolskie) Marii Bratkowskiej jest nieważne, do urn poszło za mało osób.

Referendum zorganizowane zostało na wniosek grupy mieszkańców, między innymi byłego wiceburmistrza Waldemara Wyczyńskiego, zwolnionego przed rokiem z pracy w urzędzie gminy. Wyczyński twierdził, że sprawa jego zwolnienia i referendum nie mają ze sobą nic wspólnego. Oficjalnymi powodami próby odwołania pani burmistrz były arogancja władzy, ślimaczące się inwestycje i brak promocji drobnej przedsiębiorczości.

 

W niedzielę 3 marca do urn poszło jednak tylko 1981 osób, podczas gdy minimum niezbędne do uznania referendum za ważne wynosiło 3182 osoby. Za odwołaniem burmistrza opowiedziało się 1807 osób. Przeciw – 155.

 

Maria Bratkowska nie kryje zadowolenia z wyniku. – Traktuję to referendum tak, jakby go nie było. Normalnie przyszłam w poniedziałek do pracy i pracuję zgodnie z planem – powiedziała „Wspólnocie”. – Jeśli założymy, że do urn poszły przede wszystkim osoby niezadowolone z mojej pracy, to liczba 1807 osób w 14-tysięcznej gminie jest niewielka. To pokazuje, że opozycja nie jest znacząca.

 

Maria Bratkowska została włodarzem Wyrzyska w 2007 roku. Stanowisko stracił wtedy Tadeusz Perliński, burmistrz od 1998 roku, w efekcie prawomocnego wyroku sądu, który uznał Perlińskiego winnym narażenia gminy na ryzyko niezrealizowania inwestycji oraz przekroczenia uprawnień podczas budowy hali sportowej. Bratkowska wygrała w drugiej turze przedterminowych wyborów, pokonując byłego przewodniczącego rady. W kolejnych wyborach, w 2010 roku, wygrała już w pierwszej turze.

 

Do 2011 r. wiceburmistrzem Wyrzyska był działacz PSL Waldemar Wyczyński. Bratkowska odwołała go, tłumacząc że nie jest w stanie z nim współpracować. – Zastępca ma obowiązek realizować zadania zlecone przez zwierzchnika i wykonywać jego decyzje, realizować jego politykę, bo jest podwładnym. To burmistrz odpowiada ostatecznie za całość pracy urzędu i za prawidłową realizację zadań gminy, ponosi pełną odpowiedzialność jako jednoosobowy organ wykonawczy. Jak ktoś tego nie rozumie, nie może pracować ze mną i na moją odpowiedzialność – tłumaczyła.

 

We wrześniu 2012 r. okazało się, że Wyczyński jest członkiem komitetu referendalnego w sprawie odwołania burmistrza. On sam zaprzeczał, że to jego pomysł. – Zgłosiło się do mnie czterech młodych mieszkańców. Spytali, czy im pomogę, doradzę, sprawdzę, czy dobrze przygotowali wniosek o rozpisanie referendum – mówił Wyczyński.

 

Jeszcze w lutym 2013 r., na kilka dni przed próbą sił, burmistrz Bratkowska zapowiadała, że w razie odwołania ponownie wystartuje w wyborach. – Ja pracuję solidnie, wszystko musi być tu zgodne z prawem. Żeby kiedyś, jak już nie będę burmistrzem, ludzie mnie szanowali za to, co zrobiłam. Poświęcam swój czas do granic wytrzymałości, w urzędzie codziennie jestem nawet do 20.30. Nie mam zastępcy, wszystko spoczywa na moich barkach – mówiła dziennikarzowi „Wspólnoty”.

TAGI: referendum,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane