Minister rolnictwa Jan Ardanowski występując w Sejmie w lipcu tego roku powiedział na temat szacowania strat po suszy: „żeby dokonać określenia, jakie te straty są, trzeba przeprowadzić szacowanie w terenie. Zwyczajowo od wielu lat jest to system, który generalnie jest systemem zawodnym – chcę powiedzieć – i od przyszłego roku postaram się wprowadzić system obrazowania satelitarnego, który w sposób absolutnie obiektywny określi, jakie są sytuacje na plantacjach, jaki jest stan poszczególnych upraw”.
Sprawa nas zaciekawiła i postanowiliśmy zapytać o stan prac nad nowym systemem samo Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pod koniec października otrzymaliśmy z ministerstwa informację. Wynika z niej, że prace nad satelitarną oceną strat po suszy są wprawdzie zaawansowane, ale na razie nie jest możliwe pełne zautomatyzowanie tego procesu, a obecne technologie nie odpowiadają postawionym wymogom.
Zdaniem ekspertów ministerstwa, obecne technologie satelitarne mimo możliwości ustalania np. wskaźników wilgotności gleby, temperatury itd. nie pozwalają na szacowanie strat z konieczną dokładnością, m.in. ze względu na duże rozdrobnienie polskiego rolnictwa i poszatkowanie upraw.
Jak czytamy w odpowiedzi, w prowadzonym przez instytut w Puławach Systemie Monitoringu Suszy Rolniczej (SMRS) prezentowane są aktualne mapy dwóch najczęściej wykorzystywanych w ocenie suszy wskaźników wykorzystujących dane satelitarne (z satelitów NASA: Terra i Aqua): wskaźnika zieloności NDVI (ang. Normalized Difference Vegetation Index) i wskaźnika wilgotności ATI (ang. Apparent Thermal Inertia).
Wskaźniki te jednak nie są wykorzystywane w SMSR do wyznaczania zasięgu suszy ze względu na ich dużą wrażliwość na inne czynniki niezwiązane z suszą, takie jak rodzaj i gęstość roślin czy też faza ich rozwoju fenologicznego. Ponadto na dużym obszarze Polski trudne jest wykazanie suszy wyłącznie w oparciu o zdjęcia satelitarne, ponieważ rozmiar piksela na zdjęciach termalnych wykorzystywanych np. we wskaźniku ATI wynosi minimum 60–100 m i przekracza rozmiary całych działek rolnych. Wskaźnik NDVI może być określany z większą rozdzielczością (20 m w przypadku satelity Sentinel-2), jednak jest on słabo wrażliwy na suszę, gdy rośliny są w pełni rozwoju. (...) Dlatego poszukiwana jest metoda poprawy interpolacji w szczególności opadów, jako czynnika klimatycznego o największej zmienności przestrzennej.
Cały artykuł o systemie szacowania strat po suszy – o tym dlaczego jest zawodny i jak go zmienić – w pierwszym numerze „Głosu Gmin Wiejskich” comiesięcznym dodatku do „Wspólnoty”. Pierwszy numer dotrze do prenumeratorów razem z numerem 23/2018 pisma „Wspólnota”.