To najnowsze wrocławskie muzeum powstało z inicjatywy prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza i dyrektora Adolfa Juzwenki. Na powierzchni użytkowej ponad 4 tysięcy metrów kwadratowych znajdują się multimedialne ekspozycje czasowe, interaktywne sale edukacyjne, a także gabinety Jana i Jadwigi Nowak-Jeziorańskich oraz Władysława i Zofii Bartoszewskich. Tutaj wreszcie, już na stałe, z działu rękopisów Ossolineum zagości rękopis "Pana Tadeusza". W czasie gdy nie będzie prezentowany publiczności będzie przebywał w specjalnie przygotowanym skarbcu.
Adam Mickiewicz i nie tylko
Zainteresowanych nie będzie trzeba namawiać na wizytę. Świetnie zaprojektowana ekspozycja multimedialna, z uwzględnieniem m.in. technologii Oculusa, w której – dzięki specjalnym okularom – można doświadczyć wirtualnej podróży w przestrzeni, mappingu, jaki będzie pokazywany na ścianach dziedzińca muzeum, ekranów parowych na których będą wyświetlane sceny z filmów, czy wreszcie avatara, jaki posłuży do zajęć edukacyjnych dla dzieci. – Widzom trzeba opowiedzieć historię ich językiem, czasem popkulturowym, czasem językiem gadżetów, gry, zabawy, czy poprzez możliwości multimediów. Chcielibyśmy, aby posłuchali i wyszli z wrażeniami, jakie prowadzą do pewnych doświadczeń kulturowych – czytania, chodzenia do teatru, galerii – podkreśla Marcin Hamkało, dyrektor muzeum Pana Tadeusza.
Oprócz tego w muzeum będzie można oglądać sale poświęcone obyczajowości staropolskiej – oficjalnej, publicznej z uwzględnieniem urzędów, polowań i prywatnej z kulturą domu, stołu. Z kolei w sali nazwanej „Wolność” prześledzimy, jak rozumiana była przez wieki wolność szlachecka, osobista, artystyczna i polityczna, a wszystko z odpowiednio dobranymi multimediami oraz specjalnie dedykowanymi eksponatami ze zbiorów Ossolineum, ale też pożyczonymi ze Lwowa, czy Krakowa.
W sali „Powidoki” na szczególna uwagę zasługują 4 ekrany parowe, na których wyświetlane będą sceny z filmów polskiej szkoły. – Film stał się medium, które doskonale przeniosło mit romantyczny do współczesnej kultury i popkultury za pośrednictwem nurtu zwanego Polską Szkołą Filmową, w jakim swoje dzieła realizowało wielu wybitnych artystów – przypomina Marcin Hamkało, dyrektor muzeum Pana Tadeusza.
Idąc do Gabinetów Świadków Historii przejdziemy „przez” obywatela Piszczyka z „Zezowatego szczęścia” Munka, czy Maćka Chełmickiego z „Popiołu i diamentu” Wajdy.
Świadkowie Historii, czyli współcześni bohaterowie
Z kolei świetnie zaprojektowany korytarz (imitujący pokryte napisami mury z komuny) poprowadzi nas z sali „Powidoki" do Gabinetów Świadków Historii. – Ich biografie opowiadamy równolegle, a są na tyle interesujące, że stanowią materiał na wiele filmów, prezentacji, gier – wylicza Marcin Hamkało. – Będzie można posłuchać oryginalnych przemówień, obejrzeć przesłuchanie przez wizjer w więziennych drzwiach, a nawet zasiąść przy biurku cenzora i zobaczyć, jak kaleczono teksty oraz spróbować przywrócić ich pierwotną treść.
Edukacja to jeden z najważniejszych elementów nowego muzeum. Przygotowano specjalne scenariusze do zajęć. Ma być ciekawie, a dyskusje o „Panu Tadeuszu” mogą być gorące, nie mówiąc o możliwości przebrania się w strój z epoki, czy dyskutowania z awatarem, którego będzie go kreował animator ubrany w specjalny kostium z czujnikami i stojący w innym pomieszczeniu .