W samorządach

Paweł Adamowicz: Ponad 50 proc. gdańszczan nie chce uchodźców

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ujawnił podczas konferencji „Miasta przeciwko nietolerancji” we Wrocławiu, że ponad 50 procent gdańszczan nie jest gotowych na pomoc uchodźcom. Władze miasta będą się jednak starały przekonać mieszkańców, że mimo wszystko warto.

Fot. UM Wrocław

 

Na spotkaniu, zorganizowanym we Wrocławiu w kawiarni „Bar-bar-a”, spotkali się prezydenci czterech miast: gospodarzem był prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, a jego gośćmi wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz prezydent Gdańska. Dyskusja dotyczyła rasizmu, ksenofobii, nietolerancji, strachu przed uchodźcami i sposobów radzenia sobie z tymi problemami.

 

Paweł Adamowicz: – Robiliśmy niedawno badanie opinii publicznej i niestety połowa gdańszczan, z przykrością to stwierdzam, nie chce przyjąć uchodźców. Czyli gdyby rząd polski zdecydował, że przyjmujemy uchodźców i dogadał się z samorządem gdańskim, że na przykład mamy przyjąć 100-200 uchodźców, to na tak sformułowany problem, pytanie, ponad połowa, pięćdziesiąt parę procent, powiedziało, że nie. Tylko 26 procent akceptowało, reszta nie miała na ten temat zdania. Stwierdzam to ze smutkiem, bo jesteśmy miastem wolności i Solidarności, i przy całym zrozumieniu obaw, lęków – które są mi znane i sam podzielam wiele z nich – to jednak taka reakcja musi dać do myślenia nie tylko samorządowcom, ale społeczeństwu obywatelskiemu – mówił prezydent Gdańska. – Jak jeszcze wejdziemy w strukturę respondentów, to okaże się, że największa niechęć i obawy są wśród respondentów między 18. a 35. rokiem życia, więc wśród młodych ludzi. Wydawało nam się z literatury, że młodzi ludzie są z natury bardziej otwarci i odważni, a okazuje się, że u nich jest największa obawa.

 

Prezydent Gdańska ujawnił te dane po raz pierwszy. Jak się dowiedział portal Gdansk.pl, pytanie o uchodźców zadano wraz z innymi pytaniami w ramach corocznego barometru, czyli badania, jak mieszkańcy odbierają politykę miasta, miejskie inwestycje, itp. Badanie było przeprowadzone na reprezentatywnej grupie 1200 osób przez Pracownię Realizacji Badań Socjologicznych (PRBS) na Uniwersytecie Gdańskim.

 

Próba odwagi cywilnej przed nami 

We Wrocławiu Adamowicz mówił także o cenie politycznej, jaką ponosi on sam, jego urząd i inne samorządy, deklarujące chęć pomocy uchodźcom:

– Gdy ustępował rząd Kopacz, to ówcześni wojewodowie wysłali do samorządów ankietę, zapytanie, co by było, gdyby przyjechali uchodźcy: „wskażcie wojewodzie – przedstawicielowi rządu – miejsca, ale bardzo hipotetyczne, gdzie można by uchodźców przetrzymać dwa miesiące, pół roku”. Większość samorządów w ogóle nie odpowiedziała, nawet nie napisała „Cześć, wojewodo, w ogóle nie mamy takich miejsc”. Nic, cisza! Samorządowcy dzisiaj nie będą nic mówili na temat uchodźców. Boją się, bo stracą głosy poparcia – mówił Adamowicz.

 

Prezydenci innych miast mówili we Wrocławiu o swoich problemach z rasizmem, antysemityzmem i ksenofobią. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak przypomniał: – Jeden z radnych PiS w Poznaniu zaproponował, żeby ulicę prowadzącą do miejskiej spalarni nazwać ulicą Oświęcimską! Myślał, że to żart, a to trafiło na listę 10 najbardziej antysemickich wydarzeń w skali świata. W Poznaniu przyjęliśmy taką strategię, że mówimy, że to jest problem, nie wypieramy tego. To chyba jedyna droga. Jeżeli będziemy mówić, że rasizmu i antysemityzmu nie ma, że to wybryk jednej osoby, to nie będzie właściwie podejście.

 

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz: – Państwo polskie jako takie powinno wobec nagannych przypadków rasizmu, antysemityzmu czy ksenofobii reagować bardzo mocno, a mam poważne wątpliwości, czy ta reakcja jest wystarczająco mocna. We Wrocławiu zdarzyło się kilka aktów, z których jeden był absolutnie haniebny: spalenie kukły Żyda na wrocławskim rynku. Człowiek, który dokonał aktu spalenia, wystąpił następnie w wywiadzie telewizyjnym, cały incydent jest zarejestrowany, najwyższy czas, żeby prokuratura zajęła stanowisko. Minęły dwa miesiące i nic się nie wydarzyło. Jest prowadzone dochodzenie, ale w sprawie, a nie przeciwko tej osobie. Nie chcemy poganiać prokuratury, ale po dwóch miesiącach opinia społeczna powinna usłyszeć zdecydowane stanowisko. Tego na poziomie państwa mi brakuje – mówił Dutkiewicz.

 

Deklaracja Wrocławska

Na koniec prezydenci czterech miast (plus obecny we Wrocławiu wiceprezydent Wałbrzycha Roman Szełemiej) podpisali „Deklarację Wrocławską”. Oto jej pełnie brzmienie:

 

Deklaracja współpracy miast na rzecz otwartości i dialogu międzykulturowego

Wierni zasadzie tolerancji i wzajemnego szacunku deklarujemy gotowość do podjęcia działań, zmierzających do zbudowania w naszych miastach życzliwej interakcji różnych kultur i poglądów poprzez:

1. Wpisanie do wieloletnich strategii miast programów dotyczących promocji tolerancji, otwartości i społeczeństwa wielokulturowego (np. w szkołach i na stadionach).

2. Stałą wymianę doświadczeń i dobrych praktyk przeciwdziałających wszelkim przejawom nietolerancji oraz współpracę z organizacjami zajmującymi się zwalczaniem dyskryminacji.

3. Monitorowanie i przygotowywanie raportów dotyczących przypadków dyskryminacji.

4. Reagowanie na wszelkiego rodzaju wydarzenia o charakterze rasistowskim, atakującym przedstawicieli innych kultur, wyznań i religii poprzez zawiadamianie o nich organów ścigania oraz publicznego potępiania takich wydarzeń.

Oświadczamy również, że sprzeciwiamy się aktom przemocy z nienawiści, chcemy, aby nasze miasta były atrakcyjne i życzliwe dla swoich i dla przyjezdnych, atmosferą gościnności i poszukiwań twórczych przyciągały ludzi i sprzyjały ich porozumieniu. Wierzymy, że nie ma rozwoju gospodarczego bez rozwoju społecznego, a rozwoju społecznego - bez rozwoju osobistego

Chcemy umożliwić mieszkańcom pozyskanie kompetencji międzykulturowych, tak aby świadomi własnej tożsamości i dumni z niej - byli gotowi do spotkania z osobami odmiennymi kulturowo. Potrzeba spotkania ma bowiem wymiar ponadczasowy i wymaga stałej troski kolejnych pokoleń.

Świadomi powagi tego wyzwania, zapraszamy do współdziałania mieszkańców poprzez różnorodne instytucje, zwłaszcza kultury i oświaty oraz organizacje pozarządowe i religijne.

 

Oprac. na podst. informacji portalu miejskiego Gdansk.pl

TAGI: demonstracje, polityka miejska, prezydent miasta,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane