Zarząd Związku Miast Polskich apeluje do premiera o pilną nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która umożliwiłaby stosowanie zamówień wewnętrznych na odbiór odpadów.
Dyskusję na temat zamówień in-house w gospodarce odpadami wywołał wiosną prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, który stwierdził, że przepis zabraniający samorządom stosowania tego rodzaju zamówień w gospodarce odpadami jest niezgodny z prawem europejskim. Wywołane do tablicy Ministerstwo Środowiska odpowiedziało: – Artykuł 6e ustawy ma zapobiec przejęciu odbierania odpadów komunalnych przez gminy kosztem przedsiębiorców obecnie działających na tym rynku – wyjaśniał podsekretarz stanu Piotr Woźniak.
Mimo to podczas ostatniego posiedzenia zarządu Związek Miast Polskich zdecydował się wysłać do premiera list wzywający do nowelizacji ustawy. Andrzej Porawski, dyrektor biura związku przypomniał, że tzw. ustawa śmieciowa nie została przyjęta w wersji postulowanej przez samorządy i jest kompromisem pomiędzy propozycjami samorządowego środowiska a żądaniami firm zajmujących się odbiorem odpadów od mieszkańców. Ten kompromis może doprowadzić jednak do wyeliminowania z rynku gminnych spółek zajmujących się gospodarką odpadami.
Samorządowcy zauważyli poza tym, że art. 6e ustawy stanowi wyłom w systemowych rozwiązaniach polskiej i europejskich gospodarkach komunalnych. W każdym innym przypadku gmina, która posiada własny podmiot, nie musi ogłaszać przetargu.
– Wiele gmin stoi przed dylematem. Co zrobić ze swoimi spółkami, które zajmowały się odbiorem odpadów – zauważa Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi i członek zarządu ZMP. Łódzkie Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania obsługuje 30 proc. rynku odbioru odpadów w mieście. Nie ma jednak pewności, że wygra choć jeden z pięciu przetargów organizowanych przez miasto (podzielone na 5 sektorów). W tej sytuacji rozważana jest prywatyzacja spółki i rada przyjęła już uchwałę w tej sprawie. – Nie wiadomo jednak, czy uda się sprzedać spółkę po satysfakcjonującej cenie – obawia się Kacprzak.
