W samorządach

Prezydent Lublina upublicznia rejestr umów

Informacje o wszystkich umowach zawieranych przez urząd miasta w Lublinie będą publikowane na stronie BIP.

O swojej inicjatywie Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, poinformował na specjalnej konferencji prasowej. – Nie mamy nic do ukrycia. Zasada jawności i transparentności tego, co robimy, jest dla nas bardzo ważna – powiedział Żuk.

 

Rejestr wystartuje 1 sierpnia na stronie urzędu miasta w Biuletynie Informacji Publicznej. Znajdą się w nim informacje o kontrahentach, wartości i przedmiocie umowy, z uwzględnieniem ograniczeń nakładanych przez ustawę o ochronie danych osobowych.

 

Kwestia jawności umów zawieranych przez miasto od dawna budziła kontrowersje. Z roku na rok wzrastała też liczba wniosków skierowanych do urzędu miasta o udostępnienie informacji publicznej.

 

A jeszcze kilka tygodni temu, gdy swój rejestr umów zamieściły w internecie służby marszałka województwa lubelskiego, ratusz był takim działaniom przeciwny. O ujawnienie umów i zamieszczanie ich w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej wystąpiła wtedy do miasta Fundacja Wolności. – BIP jest naturalnym miejscem poszukiwania informacji na temat działalności danego urzędu – mówił Krzysztof Jakubowski, prezes fundacji. Ale urząd miasta odpowiedział jednak: nie. Tłumaczył to trudnościami technicznymi i możliwością nieustrzeżenia się błędów związanych z ochroną danych osób fizycznych, z którymi zawarte zostały umowy.

 

Inicjatywa Lublina nie jest w Polsce novum. Na ujawnienie treści umów zdecydowało się trochę niedużych samorządów, np. władze Lubartowa czy starostwo wadowickie. Najoporniej idzie to w dużych miastach. W Szczecinie czy Warszawie ujawnienie umów było wręcz efektem wojny wytoczonej władzom miasta przez organizacje społeczne czy radnych opozycji.

 

W stolicy krucjatę przeciwko utajnianiu umów przeprowadził radny PiS Jarosław Krajewski. W sądowej batalii doszedł aż do Sądu Najwyższego, który ostatecznie oddalił skargę kasacyjną stołecznego ratusza. Walka radnego trwała aż trzy lata. – To ostateczne zwycięstwo nie tylko moje, ale również wszystkich mieszkańców Warszawy – mówił w 2012 roku Jarosław Krajewski. – To także ważny sygnał dla innych samorządów, że wszystkie informacje dotyczące wydawania publicznych pieniędzy muszą być jawne.

 

Kwestia jawności umów co jakiś czas odżywa też we Wrocławiu, Krakowie czy Łodzi. Ale póki co nie są one tam dostępne dla wszystkich w internecie.

TAGI: dobre praktyki, dostęp do informacji publicznej, postępowanie administracyjne, finanse samorządowe,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane